Adrian Wieczorek dołączył do Netwise piętnaście lat temu jako developer. Dziś odpowiada za delivery, zarządzanie zespołami oraz za architekturę dużych projektów. W rozmowie opowiedział nam o swojej ścieżce zawodowej, zmianach, jakie zaszły w firmie, oraz o tym, co wciąż motywuje go do podejmowania nowych wyzwań w firmie.
Pierwsze kroki w Netwise
Pamiętasz swój pierwszy dzień w pracy?
Adrian: Samego dnia nie pamiętam zbyt dobrze, ale doskonale pamiętam, dlaczego tu trafiłem. W dużej korporacji, w której wcześniej pracowałem, wszystko było bardzo proceduralne, a wdrażanie innowacji – trudne. Szukałem czegoś innego – mniejszej firmy, w której decyzje zapadają szybciej. Kuba, którego znałem z konferencji, wydawał się idealnym partnerem do takiej drogi.Ile osób pracowało wtedy w firmie?
Adrian: Byłem szóstą osobą w zespole. Było nas naprawdę niewiele, ale właśnie to pozwoliło mi bardzo szybko się rozwinąć.
Adrian (po lewej) wraz z Kamilem (Value Delivery Manager) i Kubą (CEO) podczas wizyty u klienta w Dubaju
Od developera do lidera
Zaczynałeś jako developer. Jak ewoluowała Twoja rola?
Adrian: Na początku programowałem w .NET i realizowałem projekty webowe. Z czasem zostałem konsultantem technicznym, potem project managerem, a następnie team leaderem. Dziś odpowiadam za całe delivery – team leaderów, PM-ów i architektów. Nadal jednak lubię być blisko dużych projektów i ich architektury.
Nie brakowało Ci samego kodowania?
Adrian: Niespecjalnie. Dla mnie zawsze najważniejsza była wartość biznesowa dla klienta. Największą satysfakcję dawało mi to, że rozwiązanie faktycznie działa i jest używane – niezależnie od roli, w jakiej akurat byłem.Projekty, które zostają w pamięci
Który projekt szczególnie zapadł Ci w pamięć?
Adrian: Zdecydowanie portal partnerski dla banku – system, który m.in. umożliwiał obsługę sprzedaży ratalnej w sklepach. Był bardzo rozbudowany funkcjonalnie i konfiguracyjnie. Drugim ważnym doświadczeniem był duży projekt z sektora energetycznego, gdzie pracowaliśmy ramię w ramię z ogromnymi organizacjami nad wspólną architekturą korporacyjną. To wtedy naprawdę poczuliśmy się partnerem, a nie tylko wykonawcą.Co łączy ludzi w Netwise?
Adrian: Ciekawość i proaktywność. Szukamy osób, które nie tylko potrafią pisać kod, ale chcą zrozumieć biznes, zadawać pytania i proponować lepsze rozwiązania. To nie jest miejsce, w którym „odsiedzi się” osiem godzin. Liczy się zaangażowanie, odpowiedzialność i chęć wyjścia poza swój wąski zakres obowiązków.
Adrian (po prawej) wraz z Wojciechem (członkiem zarządu)
